Nha Trang jest jednym z głównych miast w południowo-wschodnim Wietnamie. Miasto od kilku lat mocno się rozbudowało i stało się bardzo turystyczne. Znane głównie z szerokiej piaszczystej zatoki, Nha Trang jest popularnym miejscem do nurkowania.
Po znalezieniu hotelu wypożyczyliśmy skuter, by rozpocząć zwiedzanie miasta. Główna plaża znajduje się tuż przy ulicy i kilku wieżowcach, a my chcieliśmy znaleźć coś bardziej odosobnionego.
Przeczytaliśmy gdzieś o plaży Bai Dai, około 30 kilometrów na południe i mieliśmy nadzieje, że będzie to strzał w dziesiątkę, ale niestety wręcz przeciwnie. Zamiast ładnej plaży znaleźliśmy kilka ogromnych placów budowy. Pewnie za 10 lat obszar ten będzie wyglądał zupełnie inaczej, z chmarą ekskluzywnych hoteli i pól golfowych. Ponadto plaża była zaśmiecona, a przy brzegu dryfowało kilkanaście łódek wyglądających na porzucone, bo były całe zardzewiałe.
Wróciliśmy i zdecydowaliśmy odpocząć przy basenie tuż przy głównej plaży. Weszliśmy nawet na chwilę do morza, ale wielka meduza przypłynęła i dotknęła mojej nogi. Wróciliśmy do basenu…
W Nha Trang większość turystów to Rosjanie. Niektóre sklepy i biura podróży mają szyldy po rosyjsku i chyba każda restauracja ma dodatkowe menu napisane Cyrylicą.
Na północ od głównej zatoki, przy rzece Cai, znajduje się świątynia Po Nagar z VIII wieku. Z góry można zobaczyć cześć nadbrzeżną miasta. Natomiast u podnóża góry Trai Thuy znajdziecie buddyjską świątynię Long Son z ogromnym białym 24 metrowym posągiem Buddy.
Głównym symbolem miasta jest wieża Tram Huong, dziwaczna konstrukcja przy szerokiej promenadzie nad morzem.
Gdy byliśmy w Nha Trang akurat odbywał się festiwal morza Bien. Główna droga ciągnąca się wzdłuż zatoki ozdobiona była kolorowymi neonami, a ludzie spacerowali po poboczu. Na jednej z prostopadłych ulic ustawiono niewielki bazar z jedzeniem i innymi drobnymi pamiątkami i innymi przedmiotami.
Nha Trang nie należy do naszych ulubionych miast, jednak cieszę się, że spędziłem tam te trzy dni.
Renato
Więcej zdjęć z Nha Trang tutaj.