Gdy byliśmy na Koh Samui wypożyczenie skutera było najlepszym sposobem na zwiedzenie wyspy. Owszem, są taksówki i songthaew, ale jest to dosyć drogi i niezbyt praktyczny środek transportu, ponieważ po zwiedzeniu każdej atrakcji czatować trzeba na następny. O wyspie jednak napisałam już tutaj, a poniżej przedstawiam wam proponowaną trasę, która obejmuje najciekawsze według mnie miejsca na wyspie, zarówno zabytki, jak i atrakcje bardziej przyrodnicze. Trasa ma w sumie tylko 60 km, ale polecam przeznaczyć na nią cały dzień, bo obejmuje kilka dłuższych wizyt. Do plecaków spakujcie stroje kąpielowe, ręczniki, wodę i koniecznie aparat.
- Jako że każdy z was wypożyczać będzie motor w innym miejscu, trasę zaczynam w chyba najbardziej charakterystycznym punkcie Koh Samui, Świątyni Wielkiego Buddy (Wat Phra Yai). Jest ona dodatkowo łatwym punktem do zlokalizowania, nie tylko ze względu na liczne znaki drogowe, ale także jej charakter. 12 metrowy złoty pomnik Buddy znajduje się bowiem na sztucznie usypanym wzgórzu na wyspie, także widoczny jest już z daleka. Na wyspie łatwo znajdziecie parking dla skuterów tuż obok bramy do świątyni. Wstęp jest darmowy, a w okół znajduje się kilka sklepów z pamiątkami.
- W odległości zaledwie półtora kilometra znajduje się kolejna Świątynia Wat Plai Laem. Na jej terenie, pośrodku niewielkiego jeziorka znajdziecie kilka posągów i kolorowych budynków świątynnych między innymi 18-to ramienny posąg chińskiej bogini miłosierdzia Guanyin i pomnik chińskiego grubego Buddy. Dużo miejsca parkingowego i darmowy wstęp.
- 10 km dalej na wschód, jadąc drogą wzdłuż wybrzeża, znajduje się Wioska Rybacka, przyjemne miejsce na wczesny lunch. Wioska, a właściwie ulica, to dawna dzielnica Chińskich imigrantów. Urocze piętrowe drewniane domki przekształcone w restauracje, gdzie znajdziecie świeże owoce morza serwowane nad samą plażą.
- Następna część trasy należy do was, możecie trochę się zgubić, zatrzymać na zdjęcia, lub pędem przejechać przez wzgórza. Musicie lekko się cofnąć i szukać na głównej drodze 4169 drogowskazu z “Lamai Beach shortcut”. Jest to droga Soi Bond Kai zwana przez lokalnych drogą duchów, może dlatego, że prowadzi w dużej mierze przez niezamieszkałe wnętrze wyspy i nie jeździ tamtędy wiele samochodów… Cudowna półgodzinna przejażdżka przez wzgórza, doliny i lasy palmowe. Po drodze nie ma znaków, kierujcie się instynktem.
- Po dwóch kwadransach ciszy i spokoju następne miejsce wydawać się może śmieszne i niedorzeczne, ale jest jedną z najbardziej znanych atrakcji wyspy. Mowa o dwóch kamieniach przypominających narządy rodne kobiety i mężczyzny, czyli kamienie Dziadek i Babcia (Hin Ta i Hin Ya). Zaparkować możecie gdzieś przy plaży Lamai albo zaraz przy skałach za 10 Bahtów.
- Pięć kilometrów dalej, przy głównej drodze 4169, znajduje się niepozorna świątynia ze zmumifikowanym ciałem zmarłego prawie 40 lat temu mnicha. Siedzi on tam po turecku w ciemnych okularach Ray Ban, jak gdyby nigdy nic. Wstęp darmowy, ale darowizna miło widziana.
- Jeśli jesteście już zmęczeni i macie ochotę na odpoczynek, wróćcie na główną drogę i wypatrujcie drogowskazu do jednego z wodospadów. My byliśmy przy wodospadzie Na Mueang 2, ale wydaje mi się, że Na Mueang 1 może być lepszą opcją, podobno ma lepszą lagunę, gdzie można ochłodzić się w zimnej wodzie. My dojechaliśmy do 2 i po 20 minutowym wspinaniu doszliśmy do niewielkiego wodospadu i malutkiego jeziorka z mętną wodą. Ale za to na dole przy wjeździe znajduje się ośrodek z jazdą na słoniach, my nie popieramy, ale za kilkaset Bahtów można się przejechać, a za darmo pogłaskać 🙂 Dodatkowo są tam inne atrakcje, jak zjazd na linie i zjeżdżalnia wodna. Wstęp jest darmowy, ale skuter zostawia się z odległości około kilometra od wodospadu. Są więc dwie opcje: iść pieszo (około 15 minut, ale częściowo dość ostro pod górę), lub pojechać dżipem za 100 Bahtów w dwie strony.
- Następnie znowu wracacie do drogi głównej 4169, wracacie w stronę Zmumifikowanego mnicha i tuż przed świątynią odbijacie w lewo (powinien tam być drogowskaz do Sekretnego Ogrodu Buddy). Jedziecie niewielką mało ruchliwą drogą w górę, po drodze mijając kolejny ośrodek ze słoniami. Wspinacie się coraz wyżej, aż dotrzecie do znaku do Magic Buddha Garden. Jeśli macie jeszcze siłę, możecie zwiedzić ten nietypowy ogród pełen posągów i rzeźb buddyjskich bóstw. Wstęp 80 Bahtów.
- Jeśli nie macie ochoty na spacer, nie skręcajcie w prawo do ogrodu, lecz jedźcie jeszcze kawałek prosto, a następnie skręćcie w pierwszą drogę w prawo, ostro pod górę do niewielkiej kawiarni z doskonałym punktem wodokowym. Usiądźcie na samej krawędzie, zamówcie pyszny sok z mango i rozkoszujcie się widokami na południowo wschodni i zachodni kraniec Koh Samui.
- Na zachód słońca polecam niewielką i całkiem zwyczajną restaurację na zachodnim wybrzeżu wyspy: I-Talay Nasai & Restaurant. Zamówcie Pad Thai albo inne tajskie danie i rozkoszujcie się zachodem słońca.
Więcej zdjęć z Koh Samui tutaj. Magda
I love Thailand, ko samui is my favorite place..