Jesteśmy teraz w Polsce

Posty Magdy

Dżakarta, Indonezja

Jesteśmy w tej części Azji od pięciu miesięcy. Wszystkie stolice wyglądają podobnie – kontrasty, tłok, bieda, brud, śmieci, kilka zabytków i bardziej bogata część biznesowa. Myślałam, że już przyzwyczaiłam się do tego zamieszania i Dżakarta nie zrobi na mnie wrażenia. Jednak tutaj te wszystkie negatywne aspekty dużych miast są szczególnie widoczne. Syf i brud jakich nigdy w życiu nie widziałam. ...

Read More »

Łatwy trekking niedaleko Bled: Vintgar Gorge, Słowenia

Być w Bledzie i nie usłyszeć o Vintgar Gorge jest niełatwo. Szczególnie gdy lubi się trekking. Jest to drewniana ścieżka, 1.5 km w jedną stronę. Idzie się wzdłuż turkusowej rzeki płynącej wąskim kanionem. Spacer trwa około póltorej godziny w dwie strony. Choć było pochmurnie i mokro, ścieżka była nawet bezpieczna.   Zdecydowanie polecamy.

Read More »

Zachód słońca na łódce: Jezioro Inle, Birma

Trzeciego dnia umówiliśmy się po południu z naszym “kierowcą” łódki, by wypłynąć na godzinkę na zachód słońca. Było ładnie, pogoda nam się udała. Mimo wszystko nie czuliśmy się komfortowo, gdy podpłynął do nas lokalny rybak, zaczął wyginać się i wywijać nogą, tylko po to, by kilka minut później wyciągnąć rękę po napiwek. Ciekawe czy rybak ten wypłynął po południu na ...

Read More »

Ponure Mandalay bez aparatu fotograficznego

To nie był najlepszy dzień. Obudziliśmy się w sympatycznym hostelu, by zobaczyć, że za oknem ciemne chmury i pada deszcz. Na dole była już grupka ludzi, która wstała na zbyt wczesne śniadanie, wszyscy zaspani po wczorajszej długiej imprezie. Po jakimś czasie udało nam się zebrać grupkę chętnych na zwiedzanie najważniejszych części miast. Wiedzieliśmy, że Mandalay jest duże, w końcu jest ...

Read More »

Jednodniowa wycieczka po jeziorze: Inle Lake, Birma

To miał być idealny dzień spędzony z dala od turystów. Och, ale się naczytałam o jeziorze Inle! Że piękne, że cudowne, że ciekawe, ale że mega turystyczne. Tak bardzo chciałam zobaczyć je inaczej. Gdzieś na innym blogu znalazłam kontakt do lokalnego faceta wynajmującego łódki, który ponoć chętny jest zabrać turystów do mniej popularnych miejsc, zna angielski i opowiada ciekawe historie. ...

Read More »

Bandung i wulkan Kawah Putih, Indonezja

Droga pociągiem z Jakarty to było coś. Wyruszyliśmy wcześnie rano pociągiem, zajęliśmy najtańsze miejsca przy oknie. Renato przysypiał, a ja nie mogłam przestać gapić się w dal. Mega intensywna zieleń traw i pół ryżowych mieszała się z czerwoną ziemią i ciemnym brązem palm. Ludzie bez wytchnienia pracowali w polach, dzieci biegały po kałużach, samochody stały w ogromnych korkach. Było płasko, ...

Read More »

Rozczarowujące początki nad jeziorem Inle

Jezioro Inle miało być fantastyczne. Naczytałam się o tym miejscu bardzo, bo wiedziałam, że jest to jedno z bardziej turystycznych miejsc w Birmie, a ja chciałam od tego trochę uciec. Czy się udało? Chyba nie, ale co z tego, i tak było cudownie. Zaczęło się nieprzyjemnie. Po pierwsze całonocna podróż z Bago totalnie nas wykończyła. W autobusie było zimno, ciasno, ...

Read More »

Wyprawa skuterem w Chiang Mai, Tajlandia

Jak może pamiętacie z naszego poprzedniego wpisu o Chiang Mai, nie zrobiliśmy tam wiele rzeczy… Nie znaleźliśmy dobrego, wiarygodnego biura podróży, by wybrać się na spływ albo trekking, a ja nie mogłam się zdecydować, który rezerwat słoni jest odpowiedni. W Chiang Mai prawie na każdej uliczne w starym mieście znaleźć można jakieś biuro podróży, oferujące różnego rodzaju atrakcje, wycieczki i ...

Read More »

Mawlamyine, czyli pierwsze wrażenia z Birmy

Pierwsze skojarzenie – tu jest jak w Indiach! Chaos na ulicach, krowy włóczą się po drogach, pełno bezpańskich psów, brudno, śmieci walają się absolutnie wszędzie, ciemniejsze twarze, większe zróżnicowanie religijne i faceci noszący tradycyjne “spódnice”. Po trzech miesiącach w Azji południowo-wschodniej cieszymy się, że jest trochę inaczej. Droga z granicy do Mawlamyine nie należała do najprzyjemniejszych. O ile pierwszy odcinek ...

Read More »

Rzeczy, ktorych nie zrobiliśmy w Chiang Mai

Byliśmy z powrotem w Tajlandii, pierwszym kraju, który odwiedziliśmy podczas tej wyprawy, 3 albo cztery miesiące temu.  Dopiero teraz zauważyliśmy jak bardzo rozwinięty jest ten kraj w porównaniu do Laosu czy Kambodży, jak dobrze zorganizowana jest tu turystyka, ile jest biur podróży, restauracji z zachodnim jedzeniem, supermarketów z importowaną żywnością. Po trzech tygodniach w Laosie poczuliśmy, że wróciliśmy do cywilizacji, ...

Read More »